Opowieści z WielkowiejskiegoTargu – Modlnica

Rozmowa z Bogumiłą Pietrzyk, sołtyską miejscowości Modlnica. Pasjonatką historii lokalnej, autorką licznych scenariuszy przedstawień związanych z tradycją i folklorem, w tym monografii mieszkańców wsi Modlnica w okresie od XIX do XXI w.

Wiadomości WW: Miejscowość Modlnica ma bardzo bogatą historię, sięgającą nawet tysiące lat przed naszą erą. Czy historia ta miała wpływ na Pani życie i wybór zawodu?

Z wykształcenia jestem ekonomistką, natomiast historia fascynowała mnie od dzieciństwa, a zwłaszcza dzieje mojej miejscowości – Modlnicy. Poznanie historii umożliwia merytoryczną analizę oraz dostrzeganie analogii pomiędzy przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. Wiedza historyczna podpowiada nam, a jednocześnie daje odpowiedź, co do skutków, jakie mogą przynieść w przyszłości konkretne wydarzenia, procesy i działania.

To dlatego jest Pani pasjonatką historii rodzinnej miejscowości?

Nie tylko naszej miejscowości, ale również, historii Polski, a nawet dziejów państw europejskich na przestrzeni wieków. Np. co kierowało dynastią Osmańską, że próbowała zdobyć Wiedeń i jakie przyniosły te plany konsekwencję dla życia ludów Europy…

Która z epok najbardziej Panią interesuje?

Interesuję się każdą epoką. W zależności od potrzeb zgłębiam odpowiednie okresy historii, na przykład przy przygotowywaniu pogadanek np. Rola Kobiet od średniowiecza do czasów współczesnych.

Jest Pani bardzo aktywną mieszkanką Modlnicy. Organizuje wiele wydarzeń kulturalnych i społecznych. Jak w takiej sytuacji udaje się Pani pogodzić funkcję sołtyski i liderki Koła Gospodyń Wiejskich… nie wspominając o zajmowaniu się rodziną.

Najważniejsza jest organizacja pracy i zagospodarowanie czasu tak, aby go trochę pozostało na odpoczynek. Każde wydarzenie jest poprzedzone przemyślanym planem pracy. Dużą rolę przywiązuję do środowiska, w którym funkcjonuję, oraz naszych mieszkańców, zespołu regionalnego czy Ochotniczej Straży Pożarnej, bez nich nie udałoby się tyle pomysłów zrealizować.

W jaki sposób stara się Pani poszerzać wiedzę mieszkańców historią regionu?

W tym zakresie mam wiele pomysłów, aby dotrzeć do mieszkańców. Prezentacje, wystawy, pogadanki. Zaszczepienie wśród dzieci chęci poznania środowiska historycznego naszych miejscowości (np. lekcje z zakresu historii, etnografii naszego regionu). Na terenie Modlnicy funkcjonują opracowane przeze mnie gry terenowe – quest „Jak z zagórza stała się Modlnica” oraz ścieżka historyczna przez całą miejscowość, tj. tablice wskazujące na miejsca, których już nie ma, np. pierwsza kapliczka. Organizuję też dla chętnych wycieczki historyczno-krajoznawcze z konkursami, w tym roku było ich kilka.

Czy nowi mieszkańcy, którzy licznie osiedlają się w ostatnich latach, są zainteresowani wiedzą o miejscowości? Czy chętnie się integrują?

Jest wielu mieszkańców, którzy interesują się historią naszego regionu. Mogłam to zauważyć podczas oprowadzania po kompleksie dworskim w Modlnicy. Często piszący prace magisterskie zwracają się do mnie po materiały, które chętnie przekazuję.

Jakie inwestycje w Modlnicy sprawiły najwięcej zachodu i które uważa Pani za najbardziej potrzebne?

Wiele inwestycji zostało zrealizowanych, kiedy byłam radną przez 12 lat. Natomiast obecnie najważniejsza inwestycja to rozbudowa szkoły. Inwestycje drogowe też są bardzo ważne. Modlnica to najbardziej w gminie zaludniona miejscowość. Niestety deweloperzy budując osiedla, wykorzystali każdy skrawek ziemi, by jak najwięcej zarobić. Natomiast nie uwzględnili faktu, że do takich osiedli należy dojechać lub dojść w bezpieczny sposób, stąd problemy komunikacyjne zostały scedowane na gminę. Budując, nie uwzględnili miejsc rekreacyjnych przy nowych osiedlach, odwodnienia terenu i ujęć wody z osiedli. Stąd problemy mieszkańców i gminy, w niektórych przypadkach trudne do rozwiązania.

Czy już zakreśliliście plany rozwoju na przyszły rok?

Zadania do budżetu na 2024 rok zostały przygotowane przez Radę sołecka i złożone do Rady Gminy. Można powiedzieć, że wszystko pozostaje w rękach radnych.

Czy Modlnica wyróżnia się pośród innych miejscowości gminy Wielka Wieś?

Modlnica jest jedną z najpiękniejszych miejscowości naszej gminy, przyciągającą turystów czy też pasjonatów questów. Nieraz spotykam się w centrum wsi ze zwiedzającymi naszą miejscowość oraz ze spacerującymi mieszkańcami, którzy dobrze oceniają naszą wieś. Jednocześnie cieszy mnie, jak mówią pozytywnie o czystych chodnikach, pięknej szkole, terenie rekreacyjnym, obiekcie sportowym oraz zabytkach.

Jak według Pani Wielkowiejski Targ wpływa na społeczne relacje między sąsiedzkie? A może nie ma żadnego wpływu?

Każde spotkanie mieszkańców, czy to na targu, czy innym wydarzeniu, ma ogromy wpływ na scalanie społeczności i tworzenie pozytywnych relacji międzysąsiedzkich. Aby takie relacje ugruntować, należy według mnie używać prostych słów „Dzień Dobry” oraz – zacytuję fragment mojego wiersza – „Nigdy nie żałuj uśmiechu, Uśmiech jest mową dusz, gdy słowa nie pomogą, uśmiech serce poruszy….”

Czy jest to miejsce, które ma potencjalną możliwość integracji z nowo przybyłymi mieszkańcami, np. z krakowskiej aglomeracji?

Targi zawsze były skupiskiem ludzi oraz stwarzały możliwość integracji społecznej.

Czy targ wykorzystuje tę możliwość?

Organizatorzy Wielkowiejskiego Targu bardzo się starają, by dać ludziom jak najwięcej dodatkowych atrakcji „dla ducha”, ale też tych wynikających z potrzeby ciała, a tu moja uwaga na podstawie wypowiedzi uczestników targów – mogłoby być trochę taniej. Ludzie kupują, bo muszą, ale byłoby większe zainteresowanie krakowskiej aglomeracji, gdyby przyjechali na nasz targ i kupili taniej niż na placach w Krakowie czy w innych miejscach (lepiej mieć za produkt w sumie 100 zł od 10 klientów, niż od jednego taką kwotę za ten sam towar. Ponieważ, tych 10 osób sprowadzi kolejne 10 osób – bo tanio, natomiast ten jeden, który dużo zapłacił zrobi złą opinię sprzedającemu, że „drogo”).
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Janusz Bończak
Wywiad opublikowano w nr 10 Wiadomości WW